W ramach niedzielnej przechadzki postanowiliśmy zdobyć twierdzę, czyli podobno największą atrakcję okolicy. Czy taka atrakcja? Poza widokami z samej góry nie było tam nic ciekawego, dlatego po chwili zeszliśmy z powrotem na rynek, gdzie spędziliśmy już właściwie całą resztę naszej przechadzki podziwiając piękną okolicę i odpoczywając po wczorajszej pielgrzymce do Wambierzyc lecząc zakwasy na lokalnej ławeczce.